1/11/2014

Kosmetyczne must have...

Wraz z rozpoczęciem roku 2014 postanowiłam stworzyć listę kosmetyków oraz akcesoriów, które od dłuższego czasu chodzą mi po głowie. A przecież nowy rok jest doskonałą okazją do zrealizowania postanowień i zakupu owych produktów. Nie lubię kupować kota w worku, dlatego w większości na liście tej znalazły się kosmetyki oraz gadżety dostępne na rynku nie od dziś i  zbierające bardzo dobre recenzje. 

 Poszukiwania podkładowego następcy Revlon Colorstay trwają, dlatego na mojej liście nie mogło zabraknąć dwóch podkładów - kremu CC Bell (1) oraz Skin Balance od Pierre Rene (2). Pierwszy nieco lżejszy, drugi bardziej kryjący, określany nawet mianem odpowiednika CS. Bez wątpienia od razu sięgnęłabym po SB, gdyby nie sytuacja z najjaśniejszym, niedawno wprowadzonym na rynek odcieniem (całą historia do przeczytania *tutaj*). Pośród planów zakupowych znalazła się także baza matująca i neutralizująca pory Catrice (3), nowość tej marki. Próżno szukać recenzji tego kosmetyku, nie jestem nawet pewna, czy został już wprowadzony do szaf, jednak przeglądając nowe kosmetyki, które Catrice zamierza wprowadzić na rynek ta baza od razu mnie zainteresowała. Kolejne pozycje na liście zajmują dwa pudry: All about matt! (4) oraz Anti-Shine Kryolan (5). Produkt Essence znany jest dużej większości blogosfery, przez sporą jej część zachwalany. Jeśli chodzi o Kryolan to jedyną jego wadą jest w moim odczuciu fakt, że dostępne jest jedynie 30g opakowanie w cenie ok.60zł. Szkoda, że nie oferują mniejszej ilości. Kolejna jest mascara Curling Pump Up Lovely (7), o której chyba nie trzeba wiele pisać. Zresztą podobnie jak o eye-linerze Wibo (8). To już niemal kultowe kosmetyki. Na koniec brązer Honolulu od W7 (9), o którym myślę już od dawna i wreszcie zdecydowałam, że należy go wypróbować.


Jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji twarzy to mam jedynie dwa produkty, które bardzo chcę kupić - krem do twarzy i ciała Babydream (1), którego wiele z Was używa na noc i zachwala jego właściwości nawilżające oraz masełka do ust Nivea (2), będące jakiś czas temu hitem blogosfery.


Podczas ostatniej wizyty w salonie fryzjerskim zostały mi polecone szampony Dove (1). Moja fryzjerka wspomniała, że wiele jej klientek jest zadowolonych z tych kosmetyków. A jako że nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z produktami do pielęgnacji włosów tej marki postanowiłam je wypróbować. Przeczytałam też wiele pozytywnych opinii na temat maski Alterra, jej cena jest naprawdę niska, więc stwierdziłam, że dołączę ją do mojej listy. Ostatni produkt to również maska, tym razem L'Oreal Elseve Fibralogy, która wpadła do planów niedawno, a to za sprawą dwóch Agat, z blogów Agata bloguje... oraz Agu blog i ich recenzji.


Lakiery do paznokci kupuję zazwyczaj spontanicznie, stąd tak ubogo w tej części listy. Bardzo chcę przekonać się, czy rzeczywiście tak bosko na paznokciach wyglądają piaski Wibo. Znalazły się one już w planach zakupowych na akcję -40% w Rossmannie, jednak kiedy zawitałam do tej drogerii po piaskach tych ani śladu.


Nigdy w życiu nie doczepiałam sobie sztucznych rzęs. Obawiałam się sztucznego efektu i dyskomfortu podczas noszenia. Parokrotnie natknęłam się na recenzje rzęs Ardell (1) i bardzo spodobał mi się efekt, jaki dają. Dobra jakość za przystępną cenę. Najbardziej przypadł mi do gustu model Demi Wispies i to właśnie ten planuję kupić. Niestety Mikołaj nie miał w swoim worku szczotki Tangle Teezer (2), dlatego nie czekając na kolejne Święta kupię ją już teraz.

Wolicie robić zakupy spontanicznie i wrzucać do koszyka to, co akurat wpadnie Wam w oko. A może tworzycie listy zakupów?

Pozdrawiam, klamarta.

20 komentarzy:

  1. Od dłuższego czasu robię listy i tego się trzymam :) U mnie taka metoda się sprawdza i teraz opracowuje nowy plan, w postaci listy oraz planu na cały rok :)
    Oczywiście taki system nie pozbawia mnie impulsywnej radości z zakupów, ale trzymam się wtedy konkretnych firm. Przestałam kupować tzw. duperele ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stworzenie listy to świetna metoda, aby utrzymać ład w swoich kosmetycznych zbiorach, nie kupować na przykład kolejnego tuszu podczas, gdy w kolejce czeka jeszcze dziesięć nowiutkich, jeszcze nieotwartych. Opracowując taki plan zakupowy mamy możliwość przemyślenia, co jest nam naprawdę potrzebne, a nie kupowania czegoś pod wpływem chwili, stojąc przed półką w sklepie. Choć oczywiście całkowite wyzbycie się wrzucania czegoś do koszyka "bo takie ładne, a i okazja niezła" jest niezwykle trudne.:))

      Usuń
  2. nr. 7 jak kupisz to juz nic innego nie bedziesz chciala ;)) maselka z nivei sa spoko, ale zadna rewelacja. Lakiery z wibo boskie ;)) A co do tangle teezer nie mam slow, najlepsza szczotka swiata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie takie opinie jak Twoja przekonały mnie, że takie a nie inne produkty powinny się na tej liście znaleźć.:)

      Usuń
  3. Polecam Ci sie pośpieszyć z sypkim pudrem z Essence, bo maja go wycofywac do wiosny. Mascarę z Lovely i liner z Wibo polecam. Bronzer honolulu jest bardzo napigmentowany i latwo narobić sobie nim placki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Essence to dziwna informacja, o której muszę przyznać nie wiedziałam. Przecież nie tak dawno "odświeżyli" ten puder, zmieniając gramaturę i nieco wygląd opakowania. Nie śledziłam ostatnio, jakie kosmetyki będą wycofywać, a co nowego wprowadzać, dlatego dziękuję za wiadomość.:)

      Usuń
  4. Co do masełek z NIVEA ja polecam carmelowe, pięknie pachnie. ; 33 Świetna lista. ; ** Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie zamierzam wypróbować jako pierwsze, potem wanilia&macadamia.:)

      Usuń
  5. Lubie mieć stworzoną liste zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z taką listą łatwiej jest nie zagubić się w gąszczu kosmetyków i poprzestać na zakupie tylko tego, co naprawdę potrzebne.:))

      Usuń
  6. Ja muszę stworzyć swoją listę i spełniać swoje marzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli zakup czegoś niewielkiego sprawi radość - warto! ;))

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. W ostatnim czasie nie idzie rozczesać moich włosów zwykłą szczotką. Dlatego muszę wystawić ciężkie działa i sięgnąć właśnie po TT. Mam nadzieję, że da radę.:))

      Usuń
  8. Maskarę z Lovely bardzo polecam:) Masełko z Nivea już niekoniecznie, bo nawilża tylko chwilowo:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo zwłaszcza w trakcie zimy moje usta potrzebują konkretnej dawki nawilżenia. Myślę jednak, że i tak dam im szansę. :>

      Usuń
  9. Masełka Nivei mają być niedługo dostępne w Biedronce :) Widziałam je dzisiaj w gazetce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne propozycje kosmetyków ;) Aż sama muszę zrobić sobie taką listę i powoli ją uskuteczniać ;) Sporo Twoich propozycji produktów u mnie na pewno by się znalazło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporządzanie takiej listy to dobra okazja do przejrzenia kosmetycznych zasobów, zrobienia porządku, wyrzucenia bądź oddania tego, co nieużywane, a dzięki temu zrobienia miejsca na nowości.:D
      Spora część z mojej listy to hity blogosfery i nie tylko, na których temat powstały setki recenzji. A jako że zazwyczaj wybieram kosmetyki sprawdzone przez innych i przez nich polecane,to moja lista składa się akurat z takich produktów.

      Usuń