9/25/2013

Tak jak lubię, czyli usta w wersji nude


Jakiś czas temu opublikowałam post, w którym pokazałam Wam produkty, które dzięki odrobinie szczęścia mam możliwość testować. Pośród nich znalazł się ten, o którym dziś chciałabym napisać nieco więcej. Pomadka Bourjois Shine Edition w odcieniu Beige democrachic (numer 26). Czy jest warta swojej ceny?




                                 Pojemność                                   

3g

                                 Dostępność                                  

Niestety kosmetyki Bourjois są dostępne tylko w większych Rossmannach. Poza tym dość ciężko je znaleźć w małych drogeriach. Pozostają więc jeszcze drogerie internetowe, allegro itp.

                                       Cena                                       

ok.45zł

                               Od producenta                                 

Oto kolejna odsłona pomadek Rouge Edition, tym razem w wersji z połyskiem.
4 najmodniejsze odcienie prosto z pokazów mody!
Ultra połysk, intensywny kolor i konsystencja balsamu.

Innowacyjna formuła, która zapewnia intensywny kolor, blask i komfort!
Niewiarygodny blask dzięki połączeniu w ¼ ekstraktu z błyszczyka oraz w ¼ lakierowanych pigmentów
Nowa pielęgnacyjna formuła dla niespotykanego komfort u stosowania. Wzbogacona o odżywcze ekstrakty z masła mango, pomadka Shine Edition nawilża usta aż do 10 h. Kremowa, miękka konsystencja pozostawia na ustach delikatny film, który sprawia, że nakładanie jest prawdziwą przyjemnością.
Jej dodatkowy plus: wypielęgnowane, lśniące usta z wyrazistym kolorem dają niezwykle atrakcyjny efekt.

źródło: bourjois.pl



                                      Moja opinia                                          

Rozpocznę od opakowania, które moim zdaniem jest ładne, bardzo eleganckie. Każdy odcień pomadki ma elementy/wstawki w innym kolorze. Na plus można zaliczyć fakt, że dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu widać odcień bez potrzeby otwierania. Minusem jest fakt, że ze względu na materiał z jakiego wykonana jest zatyczka odbijają się na nim palce, co wygląda nieestetycznie. Poza tym jest solidnie wykonane, nie pęka, napisy się nie ścierają, nie otwiera się samo.

Zapach tego produktu jest charakterystyczny dla kosmetyków Bourjois - delikatny, przyjemny, z wyczuwalną owocowa nutą. 

Pomadka jest kremowa, miękka i łatwa w aplikacji. Każda kolejna warstwa pogłębia nasycenie. Przy jednej usta wyglądają jakby były pokryte delikatnym błyszczykiem/balsamem, z każdym kolejnym pociągnięciem odcień jest coraz bardziej widoczny. Kolor to typowy odcień nude, brzoskwiniowo - różowy, bardzo delikatny i naturalny. W opakowaniu sprawia wrażenie ciemniejszego niż w rzeczywistości. Sądzę, że będzie świetnie pasował do każdej karnacji, ponieważ usta nie wyglądają, jakby były sine czy pokryte korektorem, jak w przypadku wielu szminek w tonacji nude. Ponadto posiada bardzo drobne, srebrne drobinki, które dodają dodatkowego blasku.



Pomadka rzeczywiście daje niezwykły blask, porównywalny do błyszczyka. Jednak w przeciwieństwie do tego drugiego nie lepi się, czego nie znoszę. Usta po jej użyciu są miękkie i delikatne. Z całą pewnością nie wysusza, jednak nie sądzę, aby jej właściwości pielęgnacyjne były na tyle dobre, aby całkowicie zrezygnować z balsamu. Nie ma konieczności nakładania go pod tą pomadkę, to jest pewne. Jednak ja np. na noc aplikuję grubą warstwę choćby zwyczajnej wazeliny.


Najsłabszą stroną tego kosmetyku jest trwałość. 2-3 godziny - tyle pomadka ta wytrzymuje na moich ustach, oczywiście jeśli w międzyczasie czegoś nie jem lub nie piję. Posiłku nie przetrwa bez wątpienia. Uważam, że jak na wysoką cenę za tego typu produkt jest to marny rezultat. Za bez mała 50zł oczekiwałabym zdecydowanie lepszej trwałości. Nie wymagam, aby pozostała na swoim miejscu przez cały dzień i nic jej nie ruszyło, jednak te dwie, w porywach trzy godziny to zdecydowanie zbyt mało.

                                   Podsumowanie                                  

Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione aspekty jestem w stanie stwierdzić, że nie kupiłabym tej pomadki ponownie. Mimo iż kolor, konsystencja, formuła i zapach jak najbardziej mi odpowiadają, to kwestia trwałości całkowicie skreśla ten kosmetyk. Jeśli lubicie co rusz zerkać w lustereczko i malować usta, będzie to dobra opcja dla Was. Jeśli jednak tak jak ja nie macie ochoty i czasu w niedługim czasie dokonywać poprawek makijażu ust, nie sięgajcie po tą pomadkę.



Jestem ciekawa jak ma się sprawa trwałości przy pozostałych odcieniach tego kosmetyku. Czy jest równie kiepska? Dajcie znać, jeśli używacie któregoś z pozostałych 3 kolorów.

Pozdrawiam, klamarta.

10 komentarzy:

  1. Jak dla mnie cena za tą pomadke jest zdecydowanie za wysoka. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - cena nie tylko tej pomadki, ale wielu kosmetyków Bourjois jest trochę z kosmosu.:)

      Usuń
  2. Efekt super, podoba mi się na Twoich ustach ale lubię kiedy pomadka żyje, choć przez dłuższą chwilę ;)))

    Wiesz, co nie mogę wejść do Ciebie na bloga z Chrome'a, pojawia się komunikat o zagrożeniu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, o co może chodzić. Ja korzystam z Mozilli, sprawdzałam też na Explorer i ładuje się nieco oporniej niż w przypadku Firefoxa, ale działa. Mam nadzieję, że problem zniknie sam, bo nie wiem nawet, za co się zabrać, aby go naprawić.

      Usuń
  3. Kolor bardzo ładny, plusem jest też to, że usta się nie lepią (czego poprostu nie znoszę) ale masz racje - za tę cenę pomadka powinna wytrzymać na ustach dłużej.

    Za chwilę dodaję Twój blog do blogrolla i z pewnością będę zaglądać częściej c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że Bourjois nie dopracowało tego aspektu, bo pomadka ta mogłaby być naprawdę boska, gdyby nie ta trwałość. :/

      Bardzo mi miło.:)

      Usuń
  4. Kolor pomadki jest cudowny! Szkoda, że nie utrzymuje się dłużej. Wtedy nie trzeba byłoby poprawiać ust w pracy, czy szkole. ;)

    www.mysweetbody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby trwałość była lepsza, sięgałabym po nią codziennie.

      Usuń
  5. uwielbiam takie kolory na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również - w odcieniach nude czuję się najlepiej.:)

      Usuń