6/23/2013

Czyżby kolejny ulubieniec z AA?

Wszystko wskazuje na to, że kosmetyki AA z serii Help do cery atopowej są idealnie dopasowane do potrzeb mojej skóry. Jakiś czas temu pisałam o kremie nawilżającym, który przypadł mi do gustu. Podczas ostatniej promocji -40% w Rossmannie zakupiłam kolejny kosmetyk z tej serii - krem - żel do mycia twarzy, który również bardzo polubiłam.

Cena:
ok.14zł

Pojemność:
150ml

Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Cocamidopropyl Betaine, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin, Acrylates Copolymer, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Trideceth-6, Borago Officinalis Seed Oil, Glycyrrhiza Glabra (Liquorice) Root Extract, Polyquaternium-43, Panthenol, Polyester-7, Neopentyl Glycol Diheptanoate, Arginine, Allantoin, Ethylhexylglycerin, Methylisothiazolinone, Phenoxyetanol, Butylene Glycol


Kilka słów od producenta:
"Krem-żel do mycia twarzy stworzono z myślą o skórze nadwrażliwej, skłonnej do podrażnień, podatnej na przesuszanie i źle tolerującej typowe kosmetyki.
Preparat dokładnie usuwa makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry, a jednocześnie działa łagodząco.
Skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzone badaniami na osobach z chorobami alergicznymi skóry.
 Źródło: kosmetykiaa.pl 

Moja opinia: 

Kosmetyk ma przyjemną konsystencję i formułę. Wg zapewnień producenta jest bezzapachowy, jednak ja wyczuwam delikatny, specyficzny zapach, który ciężko mi określić. Osoby, które lubią, kiedy kosmetyk do mycia twarzy się pieni, powinny być zadowolone. Mnie nie robi to absolutnie żadnej różnicy. Poza tym jest z gatunku tych, do zmywania których potrzeba pary dobrych chwil - czasami wydaje się, że z buzi jest już wszystko zmyte, ale po wytarciu jej pojawia się nieprzyjemne ściągnięcie - znak, że coś jeszcze na skórze pozostało. Kiedy jednak wszystko dobrze się usunie, nie ma o tym mowy. Jest wydajny - wystarczy kropla wielkości fasoli. Nie zawiera parabenów, alergenów, barwników i konserwantów. Posiada pH neutralne dla skóry.

 
Delikatnie myje, usuwa zanieczyszczenia i sebum. Nie wypowiem się, czy sprawdza się przy zmywaniu makijażu, bo tego pozbywam się chusteczkami, a kremu-żelu używam już później. Nie podrażnia, nie uczula. Porządnie zmyty nie wysusza, jeśli jednak robi się to "po łepkach", nie spłukując dokładnie, wysuszy i pozostawi skórę nieprzyjemnie napiętą. Jednak moim zdaniem nie jest to wada, w końcu jeśli nie spłuczemy np. szamponu z włosów też wywoła podrażnienie, łupież. 
Łagodzi podrażnienia, działa regenerująco w przypadku np. wyprysków. Poza tym zaobserwowałam, że odkąd go stosuję trądzik jakby jeszcze bardziej się wyciszył, a wysypka alergiczna, która pojawiała się na policzkach, zniknęła.


Reasumując - bardzo dobry kosmetyk, do którego na pewno powrócę i który z czystym sumieniem polecam.



 Stosowałyście ten produkt? Co sądzicie o pozostałych kosmetykach z tej serii?

Pozdrawiam, klamarta.




10 komentarzy:

  1. Jak mieszkalam w Polsce to uzywalam tego kremu do mycia- swietnie sie spisywal u mnie, mimo ze mam cere mieaszana w kierunku tlustej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem posiadaczką takowej i sprawdza się nawet lepiej, od używanych wcześniej żeli stworzonych specjalnie dla potrzeb takiej skóry.

      Usuń
  2. Ja jakoś z AA jeszcze chyba nic nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Krem nie dlka mnie ze względu na zawartość parafiny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo też sądziłam, że nie wyjdzie mi na dobre spotkanie z tym składnikiem, jako że moja skóra ma ogromną skłonność do powstawania zaskórników, zapychania. O dziwo jak na razie wszystko jest ok.

      Usuń
  4. miałam go i byłam bardzo zadowolona. pozniej zaczęła się przygoda z mydłem Aleppo i do AA już nie wróciłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim ulubieńcem będzie na długo.:) Mydła Aleppo nie stosowałam.

      Usuń