Źródło: chanel.com |
Ja posiadam miniaturę tegoż tuszu w kolorze czarnym. Kiedy ją otrzymałam, napaliłam się jak przysłowiowy sczerbaty na suchary. Miałam ochotę od razu przejść do rzeczy i zobaczyć, jak sprawuje się "w akcji". Moja ekscytacja znikła w momencie tuszowania rzęs. "Tylko tyle potrafi mascara za ponad stówkę?!" Niestety, szału nie ma, niczego nie urywa, staniki nie latają. Efekt jaki uzyskałam po nałożeniu dwóch warstw pozostawiał wiele do życzenia. Rzęsy są delikatnie wydłużone i podkręcone, tragicznie posklejane. Każda kolejna warstwa wygląda coraz gorzej, więc polecałabym poprzestać na dwóch. Tusz wysycha bardzo powoli, a dla mnie, osoby, która rano ma 10 minut na wykonanie całego makijażu, jest to ogromna wada. Czasami zapomnę, że rzęsy mogą być jeszcze mokre, co kończy się niezbyt ciekawie. A i co do domniemanej wodoodporności mam pewne zastrzeżenia - kiedy padający śnieg osiadał na rzęsach po chwili pod oczami pojawiały się czarne plamy. Tusz nie podrażnia oczu. Nie osypuje się w ciągu dnia. Łatwo się zmywa.
Niestety ta znikoma liczba zalet zostaje zmiażdżona przez górę wad, co sprawia, że pozostaje mi się jedynie radować, że mogłam poznać ten tusz nie tracąc 130zł. Być może u kobiet posiadających wachlarz gęstych i grubych rzęs sprawdzi się całkowicie inaczej. Mnie natura obdarzyła niezbyt hojnie(nad czym ubolewam), dlatego od mascary wymagam wiele. Sublime de Chanel nie zdaje testu.
Pozdrawiam, K.
efekt niestety nie powala, strasznie skleja rzęsy. To tylko dowód na to że cena nie świadczy o jakości:) zapraszam do mnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niestety, łatwo z nim o "pajęcze nóżki" zamiast rzęs. Dlatego dobrze, że wypuścili na rynek miniatury - przynajmniej kilka procent kobiet, które wypróbują go przed zakupem pełnowymiarowego opakowania, odetchnie z ulgą, że nie wydały 130zł na byle co.:)
UsuńTaguje do Libster Award. Fajnie jak odpowiesz:):) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń130 zł a wydłuża tak samo jak tusz z Wibo za 8 zeta :))
OdpowiedzUsuńŻadnego tuszu z Wibo nie miałam, ale wyczuwam, że niebawem jeden z nich będzie mój, albo ten w opakowaniu żółtym, albo zielonym/limonkowym. Tak wiele dobrego o nich słyszałam i czytałam, że jestem ciekawa, czy naprawdę za parę złotych można dostać takie cudo.:)
UsuńNie mam nic z tej firmy i nie wiem czy to się zmieni ;d
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie Chanel reprezentuje jedynie ta miniatura tuszu. I nie przewiduję rychłej zmiany tej sytuacji.:)
Usuńod produktu z tej półki cenowej spodziewałabym się więcej, a wygląda gorzej niż nie jeden tusz za 10 zł
OdpowiedzUsuńChyba każdy od takiej marki wymaga więcej. Ale cóż - w przypadku tego tuszu płaci się za opakowanie i to magiczne "CHANEL", a nie za jakość.;)
Usuń