9/15/2012

Nie wierz ekspedientkom! (Virtual Colour Collection Powder)

Jakże często pytamy ekspedientki o produkty, które wg nich są godne polecenia. Warianty odpowiedzi mogą być trzy:
-owa kobieta naprawdę zna dany kosmetyk, jego właściwości i działanie,
-nie ma o nim zielonego pojęcia i rzuci byle jaką nazwę, aby nie wyszło, że jest niekompetentna,
-podsunie nam to, co najgorzej schodzi , twierdząc, że "klientki sobie chwalą i jest naprawdę super".
Sądzę, że ja, prosząc o polecenie dobrze matującego pudru zostałam obdarzona wariantem trzecim.

Kosmetyk, który został mi zarekomendowany to puder matujący Virtual Colour Collection nr 701 Transparent Velvet Finish.

Został on wyprodukowany w Polsce przez firmę JOKO Cosmetics. Opakowanie (dwupoziomowa puderniczka, z lusterkiem i gąbką na drugim poziomie) mieści 12g kosmetyku.

Kilka słów od producenta:
"Wysokiej jakości prasowany puder matujący o działaniu ochronnym. Zapewnia długotrwały efekt świeżości oraz idealnie wygładzonej i pięknej cery. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry".

Kosmetyku tego używam już wystarczająco długo, by móc napisać, że wszystkie zapewnienia zawarte powyżej są w pewnym sensie spełnione. ALE! Tak, pojawia się wielkie ale, bo puder ten nie jest tak wspaniały i idealny, jakby mogło się wydawać. Jego właściwości są, jednak działają niezwykle krótko.
Po przypudrowaniu twarzy mat na mojej mocno przetłuszczającej się w strefie T skórze utrzymuje się się przez góra 1 godzinę . Później pojawia się nieestetyczny błysk.
Skóra jest idealnie wygładzona, wygląda naprawdę dobrze, jednak do czasu pojawienia się owego błyszczenia. Później sebum w połączeniu z pudrem tworzy wszelkiej maści ciapki i plamy na twarzy.
Mimo, że odcień miał być rzekomo transparentny, to puder wcale tak idealnie się nie dopasowuje. Wraz z upływem czasu ciemnieje, nadając nieco różowawy kolorek.

Kosmetyk pachnie typowo pudrowo(czy to ma sens?), jest bardzo dobrze zmielony. Przy nakładaniu pyli dość znacznie. Nie uczula. Kwestia zapychania nie zostanie przeze mnie oceniona, ponieważ używam go, wykonując makijaż na krótkie wyjścia, ponieważ na dłuższe, kiedy efekt matujący musi być dłuższy i mocniejszy, zwyczajnie się nie nadaje.

Uważam, że kosmetyk ten byłby odpowiedni dla cery suchej bądź normalnej. Posiadaczki skóry tłustej i mieszanej nie powinny po niego sięgać.

MOJA OCENA: 1/5.








4 komentarze:

  1. no tak to właśnie bywa, zamiast dać prace osobie po np. szkole kosmetycznej, właściciele sklepów dają ja starszym panią lub kobietom które nie mają zielonego pojęcia o danym kosmetyku i nie przyznają się do tego waląc ściemę...
    juz nie raz się na coś takiego natknęłam;;;

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, tak to bywa. Już nie raz spotkałam się sytuacją, kiedy to np. pani w Rossmannie poproszona o dopowiedzenie kilku informacji nt. tuszu do rzęs czyta to, co napisane jest na plakietce pod kosmetykiem...

      Usuń
  2. Raz trafi się ktoś, kto się świetnie orientuje w kosmetykach, a raz ktoś kto nie ma o nich pojęcia. Jakiś czas temu wybrałam się do hurtowni fryzjerskiej i zapytałam, czy mają jakieś maski/odżywki bez silikonów i otrzymałam odpowiedź, że 'wszystkie są bez silikonów'...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe - jeszcze nie tak dawno 95% kosmetyków do włosów miało w składzie silikony,aż tu nagle wszystkie są eko, nieszkodliwe i w ogóle wspaniałe... :D

      Usuń