8/07/2012

Dove, Joanna i Diplona, czyli czym nie katować włosów

Kiedy patrzę na opakowania tych kosmetyków jedyne, co przychodzi mi na myśl to: strata pieniędzy. Miały pomóc, a albo nie zrobiły nic, albo pogorszyły stan włosów, jak i skóry głowy.
Mowa o trzech kosmetykach , które okazały się wielkimi bublami.



Dove Heat Defense Spray Ochronny
Nie używałam wcześniej tego typu produktu, dlatego postanowiłam spróbować. A teraz zastanawiam się, co mnie do tego podkusiło. Kosmetyk ten nafaszerowany jest alkoholem w ogromnej ilości. Po jego użyciu włosy są szorstkie, lepią się. Po pewnym czasie stają się dodatkowo bardzo wysuszone, a wysoka temperatura w połączeniu ze składnikami zawartymi w tymże sprayu działa na nie jeszcze gorzej,  paląc je w ekspresowym tempie. Jedyna jego zaleta to ładny zapach. Zatem: półki z tym kosmetykiem omijajcie szerokim łukiem i... zawsze czytajcie składy kosmetyków!

Joanna Lotion do układania włosów
Zadaniem tego kosmetyku miało być ułatwienie modelowania i zwiększenia trwałości fryzury. Próbowałam używać go na mokro i na sucho - żaden ze sposobów nie podziałał. Loki kręcone lokówką, lokami, papilotami rozkręcały się po 5 minutach, włosy wyprostowane wywijały się we wszystkie strony pod wpływem najmniejszej ilości wilgoci. Jeśli coś ma na opakowaniu napis: BARDZO MOCNY, to wymagam od niego utrwalenia. Wiadomo - nie jest to lakier do włosów, i nie utrzyma fryzury w idealnym stanie przez cały dzień, ale to kilka chwil, przez które działa to zdecydowanie za mało. Nie polecam!

Diplona Professjonal Szampon regenerujący
Kosmetyk zakupiony w Biedronce początkowo nie był taki zły. Problem pojawił się po mniej więcej tygodniu używania. Skóra głowy zaczęła swędzieć, łuszczyć się. Włosy następnego dnia po umyciu wyglądały na nieświeże, przetłuszczone. Sądziłam, że może mam alergię na któryś ze składników. Jednak sytuacja powtórzyła się, kiedy zaczęła używać go moja mama. Stąd wniosek, że coś podejrzanego znajduje się w składzie, co w taki sposób działa na skórę i włosy. I choć z opakowania uśmiecha się do nas niemiecki Mistrz Fryzjerstwa Dieter Brunnet, który rekomenduje tą serię kosmetyków, to ja nigdy więcej nic z niej nie zakupię, a i Was przed nimi ostrzegam.

Używałyście kiedyś któregoś z tych kosmetyków? Działał podobnie? A może byłyście z niego zadowolone?

Pozdrawiam, K.

12 komentarzy:

  1. Witaj nie używałam żadnego kosmetyku z powyższych, jednak nie przepadam za Biedronkowymi wynalazkami do włosów, nie raz się sparzyłam, tak samo jak z Timotey, jedna wielka porażka nie mogłam dojść do ładu z własnymi włosami, nie mówiąc już o skórze głowy! katastrofa;(
    Jak na razie używam teraz kosmetyków do pielęgnacji włosów z Avon i muszę przyznać że jestem bardzo zadowolona ;)

    pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny ;)


    http://twoje-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również na tym szamponie zakończę przygodę z kosmetykami pochodzącymi z nieznanej mi firmy, oferowanymi zarówno przez Biedronkę, jak i inne sklepy. Oczywiście dalej będę kupować szampony czy odżywki, które już znam, tj. Elseve, ale na żadne zagraniczne wynalazki już się nie skuszę.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja natknęłam się na ten post właśnie usiłując znaleźć do kupienia odżywkę Diplony. U mnie sprawdziła się rewelacyjnie! O cenie nie mówiąc, bo jak na kosmetyk, który tak polubiłam to cena jego była niemalże niewiarygodnie niska. Nie potwierdzam więc niepochlebnych opini, a daję Diplonie zielone światło :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie : www.makeupowelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może odżywka jest rzeczywiście świetny kosmetykiem, ja jej nie używałam, więc nie mam pojęcia. Natomiast szampon to totalna katastrofa. Jednak często tak właśnie jest, że z danej serii czy firmy godny uwagi jest np. jeden produkt, tak jak w przypadku Alterry. Pomimo, iż przed całą zmianą Rossmanna i wycofanie połowy kosmetyków, odżywek i szamponów było bez liku, to czytając na ich temat można było odnaleźć wciąż te same nazwy. Kobiety zachwycały się jedną czy dwiema odżywkami, a na resztę nikt nie zwracał uwagi, bo były kiepściutkie.

      Usuń
    2. Najpierw wybróbowałam odzywkę i zostałam mile zaskoczona, bo moje włosy do tej pory męczone prostownicą albo na odmianę lokówką zrobiły się matowe i suche - bo nagle odżyły!!!! Pobiegłam więc po szampon i uważam, że Diplona działa na moje włosy rewelacyjnie!
      Są błyszczące, miłe w dotyku i zostaje na nich piękny zapach! Ja ze swojej strony polecam te produkty.

      Usuń
    3. U każdego dany kosmetyk sprawdza się inaczej. ;) Moją opinią chciałam zwrócić uwagę, aby obserwować, jak nasza skóra i włosy reagują na ów szampon.

      Usuń
  4. Też nie polecam szamponów Diplona. Kilka razy umyłam nim głowę i co prawda nie swędziała mnie skóra głowy, ani włosy przetłuszczały się bardziej tylko jeszcze bardziej się puszyły. Zwykle jak szłam spać z mokrymi włosami następnego dnia wyglądały prawie normalnie, wywijały się ale nie puszyły tak przy tym szamponie nic nie pomaga na puszenie. Chyba jednak powrócę do Kallosa. Dobrze oczyszczał i nie zwiększał puszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy z natury się falują i puszą, więc nie zwróciłam na to zbytniej uwagi, choć może miało to miejsce.

      Usuń
  5. A ja jestem zadowolona z odżywki i szamponu Diplony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie Twoja skóra nie reaguje tak "żywiołowo" na składniki tego szamponu.;))

      Usuń
  6. ja używam szamponu i odżywki do włosów Diplona i jestem z niej zadowolona, włosy są świeże, pachnące cały dzień, łatwo się rozczesują i są miękkie w dotyku, jednak nie miałam żadnych objawów wyżej wymienionych moja mama i siostra też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja odpowiedź - jak wyżej. :) Każda skóra jest inna i będzie reagować inaczej. To co u jednych sprawdza się świetnie, dla innych może być bublem. Trzeba wszystkiego spróbować na sobie.

      Usuń