źródło |
Sądzę, że o Jillian pisać wiele nie trzeba. Jest amerykańską trenerką personalną. Autorka wielu programów treningowych oraz książek dotyczących zdrowego stylu życia. Znana także z programu The Biggest Loser, gdzie pomagała ludziom otyłym uporać się z ich nadwagą.
W moim odczuciu jest trenerem surowym, jednak nie sprawiającym wrażenie wiecznie uśmiechniętego robota wydającego mechanicznie polecenia, jak w przypadku najbardziej znanej polskiej trenerki (Z góry przepraszam, jeśli uraziłam kogokolwiek pracującego z Chodakowską. Po prostu takie są moje spostrzeżenia na temat tej pani i sposobu prowadzenia przez nią zajęć.) Motywuje, czasem krzyczy, od czasu do czasu rzuci jakimś żartem. A co najważniejsze - wymaga. Czasem, gdy już mam wrażenie, że zaraz dostanę zawału ona krzyczy "Sądzisz, że zaraz umrzesz? Uwierz mi, nie jest tak."
Do tej pory zrealizowałam w całości 3-etapowy pakiet "30 day shred", jestem natomiast w trakcie 2-etapowego "6 Weeks, 6-Pack" oraz "Banish Fat Boost Metabolism". Każdy z nich teoretycznie skupia się na innych kwestiach, jednak jest parę elementów, które je łączą.
Każdy trening rozpoczyna się kilkuminutową rozgrzewką. Następnie jest czas na część właściwą. W przypadku "30 day shred" są to 3 obwody. W skład każdego wchodzą ćwiczenia siłowe, cardio oraz ABS. W zależności od levelu ćwiczenia mają różny stopień trudności. Zgadzam się z opiniami, że level 2 i 3 powinny być w odwrotnej kolejności, gdyż poziom 2 jest zdecydowanie trudniejszy od trzeciego. Co nie oznacza oczywiście, że nie do przejścia. Z hektolitrami potu, nieziemską zadyszką, początkowymi zakwasami, ale każdy powinien dać radę. Kończymy także kilkuminutowym rozciąganiem.
Jaki ekwipunek jest potrzebny w przypadku tego zestawu? Mata oraz ciężarki. Ja nie posiadam ani jednego ani drugiego, dlatego zastąpiłam je kocem oraz butelkami z wodą. Na początku nie warto za wszelką cenę sięgać po zbyt ciężkie hantle, gdyż można paść w połowie treningu. Uwierzcie, Jillian naprawdę potrafi dać w kość. Z czasem można wybierać coraz większe obciążenie.
Niezależnie od programu treningowego prócz Jillian mamy jeszcze dwie panie. Jedna z nich wykonuje ćwiczenia w wersji podstawowej, druga zaawansowanej. Tutaj też nie radzę rzucać się od razu na głębokie wody i próbować podążać ścieżką dla zaawansowanych. Chyba, że rzeczywiście do nich należymy. Część ćwiczeń z tej kategorii wciąż jest poza moim zasięgiem, jak klasyczne pompki czy unoszenie wyprostowanej nogi w pozycji deski z opieraniem się na ciężarkach.
Jaki ekwipunek jest potrzebny w przypadku tego zestawu? Mata oraz ciężarki. Ja nie posiadam ani jednego ani drugiego, dlatego zastąpiłam je kocem oraz butelkami z wodą. Na początku nie warto za wszelką cenę sięgać po zbyt ciężkie hantle, gdyż można paść w połowie treningu. Uwierzcie, Jillian naprawdę potrafi dać w kość. Z czasem można wybierać coraz większe obciążenie.
Niezależnie od programu treningowego prócz Jillian mamy jeszcze dwie panie. Jedna z nich wykonuje ćwiczenia w wersji podstawowej, druga zaawansowanej. Tutaj też nie radzę rzucać się od razu na głębokie wody i próbować podążać ścieżką dla zaawansowanych. Chyba, że rzeczywiście do nich należymy. Część ćwiczeń z tej kategorii wciąż jest poza moim zasięgiem, jak klasyczne pompki czy unoszenie wyprostowanej nogi w pozycji deski z opieraniem się na ciężarkach.
Kolejny program, którego co prawda jeszcze nie ukończyłam, jednak mogę już o nim co nieco napisać to "6 Weeks 6-Pack". Skupia się on oczywiście na jednej części ciała, jaką jest brzuch. Zaczynamy od rozgrzewki, następnie mamy dwie serie jednakowych ćwiczeń, z tym, że jedną wykonujemy spokojnie i powoli, natomiast drugą szybciej i bardziej intensywnie. Tutaj też potrzebna jest mata/koc oraz jeden ciężarek. Na koniec mamy kilka minut rozciągania.
Ćwiczenia nie są wybitnie trudne, co nie oznacza, że jest lekko i przyjemnie. Po 35 minutach treningu pot płynie po plecach, a serce bije jak szalone. Ale przecież o to chodzi!
W tym zestawie mamy parę ćwiczeń w pozycji stojącej, z ciężarkiem i bez. Są planki pod różną postacią ( w tym znienawidzona przeze mnie deska w pozycji bocznej ze skrętem nogi - nadal czasem nie potrafię utrzymać równowagi), wspinacze, przysiady, brzuszki itd. Wszystko skomponowane tak, by nie paść w połowie, jak również nie kończyć bez wysiłku.
Jedno, co mogę stwierdzić z całą pewnością - ćwiczenia dają mi niesamowitą frajdę. Wiadomo, że są momenty, kiedy mam ochotę rzucić to wszystko, wyłączyć wideo i zjeść tabliczkę czekolady. Wtedy Jill krzyczy " Zostańcie ze mną, dacie radę!", a ja myślę "Pewnie, że dam!" i ćwiczę dalej. Dla siebie, dla własnego dobrego samopoczucia, aby czuć się dobrze w swoim ciele. Polecam każdemu!
Pozdrawiam, klamarta.
ja zrobiłam 25 day shred i wyjechałam na wakacje ;) teraz zamierzam powrócić bo trening dość przyjemny i krótki :]
OdpowiedzUsuńPo "30 day...", a w trakcie "6 weeks..." byłam przyzwyczajona do 30-minutówek od Jillian. Odpalam "Banish fat..." a tam godzina. Mało płuc nie wyplułam za pierwszym razem, ale wytrwałam do końca.:))
Usuńdla mnie jest ona zbyt nudna ze tak powiem , i nie meczy sie ze mna tak jak mel czy zuzka .. :P
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście kwestia gustu.:)
UsuńZ Zuzką nie ćwiczyłam, natomiast Mel kocham, jednak niewiele filmików z jej treningami udało mi się znaleźć, a nie chcę tłuc wciąż tego, co już zrobiłam.
Muszę sprawdzić Jillian, bo Chodakowska jakoś do końca mnie nie przekonuje, ćwiczenia są zbyt nudne :)
OdpowiedzUsuńi obciazaja kolana!
UsuńHei, mam pytanko. ;). Zaczelam dzis 30 days... i zastanawiam sie, jaki trening mam wybrac po tym? Jestem osoba ze srednia kondycja. :). Ale schudlam juz 6 kg, co zmotywowalo mnie do dalszego dbania o swoje cialo, a musze bo nogi i brzuszek wciaz nie sa idealne. Jakbys mogla napisac mniej wiecej w kolejnosci treningi, ktore bys wykonywala.
OdpowiedzUsuńDzieki. :*
Nie jestem specjalistką w kwestii, jednak postaram się pomóc. Na początek wielkie gratulacje, że udało Ci się zrzucić aż tyle. To wielki sukces. Warto teraz nie zapominać o ćwiczeniu i odpowiedniej diecie, aby cały wysiłek nie poszedł na marne.
UsuńSkoro zaczęłaś 30 day shred, który w moim odczuciu jest naprawdę fajnym pakietem, bo angażuje różne partie mięśni, a dodatkowo mamy cardio, to na razie może skup się na tym treningu. Ewentualnie 2-3 razy w tygodniu dołóż jeszcze Banish Fat - ja tak robię - cały tydzień 6-week, 6-pack plus Banish Fat co kilka dni. Jeśli chodzi o cardio to świetne są również ćwiczenia z kanału fitappy2 na YT (np. TE http://www.youtube.com/watch?v=QdC7n-C_afg , czy TE http://www.youtube.com/watch?v=qXODYPSAB64). Na kanale tym są również bardzo fajne zestawy na poszczególne partie ciała.
Po skończeniu 30 day sięgnij po jakiś zestaw na brzuch, np. wspomniany 6-week, 6-pack, czy Killer ABS, też od Jillian, razem z jakimiś ćwiczeniami cardio.
Powodzenia!
Dzięki za odpowiedź. :DD.
UsuńJak na razie do Jilian dokładam ćwiczenia na pupę, brzuch i nogi od Mel B. Uwielbiam te 2 kobiety, strasznie mnie motywują. :D. Teraz tylko pozostało wytrwać w postanowieniu i czekać na efekty. :))