Pierwsze wrażenia dotyczące lakieru z Vollare - pędzelek ma odpowiedni kształt, potrzeba dwóch warstw, by krycie było odpowiednie, lekko smuży, wysycha szybko. Trwałości nie ocenię, bo manicure zrobiłam wczoraj.
Efekt całkiem mnie zadowolił, biorąc pod uwagę, że trochę wyszłam z wprawy w malowaniu idealnych pasków. Muszę wspomnieć tutaj, że nigdy nie używam nalepek, pomagających w uzyskaniu odpowiedniego kształtu. Godziny praktyki i dziesiątki malowanych frenchy przyniosły efekt - końcówki i bez naklejek mają odpowiedni kształt.
Życzę Wam miłej niedzieli.;)
Bardzo ładny french :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
Usuńpięknie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
http://vixen1990.blogspot.com/
dziękuję za obserwację, odwdzięczam się:) fajny blog! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że blog się podoba, dziękuję!:)
OdpowiedzUsuńLovely nails!
OdpowiedzUsuńThanks.:)
UsuńBeautiful french!
OdpowiedzUsuń;)
Usuń