1. Jak nazywa się twój zwierzak?
Biorąc pod uwagę jego wielkość, nadałyśmy mu razem z mamą i siostrą dość przewrotną nazwę, odpowiednią raczej dla dużego, postawnego psa - Atos. Z czasem jednak zyskał parę innych imion, o których później.
2. Jakie to zwierzę i jakiej jest rasy?
Jest to pies rasy pinczer miniaturowy.
3. Jak długo jest już z tobą?
Do naszego domu trafił mając około 3 miesiące. Miało to miejsce w wakacje 2007r., czyli jest z nami już 6 lat.
4. Jak znalazł się w twoim domu?
Zobaczyłyśmy go podczas spaceru. Malutki, śliczny, jeszcze nieporadnie przebierający łapkami - od razu stwierdziłyśmy, że chcemy, aby zamieszkał z nami. Znałyśmy jego właścicielkę, więc sprawa kupna została szybko sfinalizowana. Po ok.2 tygodniach przyniosłyśmy go do domu. Był jak malusieńki pluszak. Najgorsze okazały się oczywiście pierwsze noce. Wchodził pod zlewozmywak, piszczał, skomlał, niemiłosiernie zawodził póki nie zmógł go sen. I oczywiście pozostawiał mokre niespodzianki wszędzie, gdzie tylko zdołał wejść. Z czasem na szczęście wyzbył się tych zachowań.
5. Ile ma lat?
Tyle ile jest już w naszym domu, czyli 6.
6. Co jest dziwnego w charakterze twojego zwierzaka?
Atos to swego rodzaju ochroniarz. Zawsze biegnie za domownikiem, który idzie wynieść śmieci. Wyprzedza, wbiega na teren gdzie stoi kosz, jakby sprawdzał, czy nie czyha tam jakieś niebezpieczeństwo.
Nawet jeśli w misce jest już jego jedzenie, to on czeka aż wszyscy skończą np. obiad, sprawdzi, czy nic nikomu nie spadło z talerza. Wreszcie z lekkim ociąganiem uda się do swojej miski, powącha, czy ma tam coś godnego uwagi i dopiero wtedy ewentualnie je.
Pierwszy reaguje na budzik, wychodzi ze swojego legowiska i rozpoczyna rajd po dywanie - ociera się, wyciera, sunie, drapie. Potem głośno tupie, od łóżek domowników do drzwi - znak, że szybko musi załatwić swoje potrzeby. Jego poranny "rytuał" wybudza skuteczniej niż budzik, zwłaszcza głośne "tup, tup, tup, tup" z naciskiem na szorowanie pazurami po panelach.
Uwielbia siadać na stopach, bądź kładzie się tak, aby mieć głowę między nogami człowieka na wysokości kostek. Często przez to ktoś na niego nadepnie bądź potknie się uderzając go, ale on z uporem i tak się tam wciska.
Upał, skwar, więc odpoczywamy w pozycji bocznej |
Kilkakrotnie już dzieliłam się tą myślą z bliskimi - nie wyobrażam sobie teraz domu bez Atosa. Jego radość kiedy wraca się z pracy, ze szkoły, z wakacji itd. jest bezcenna. Niekiedy jego zachowanie jest denerwujące, jednak mimo to go uwielbiamy.
8. Najmilsze wspomnienia związane z Twoim zwierzakiem?
Są ich dziesiątki, jeśli nie setki. Pamiętam, kiedy udało się nauczyć go podawania łapy, siadania. Ogromny sukces biorąc pod uwagę jego ruchliwość i szybkie nudzenie się nieinteresującymi go zajęciami.
9. Jak nazywasz swojego zwierzaka?
Zazwyczaj zwracam się do niego normalnie, Atos. Jednak z czasem mianowałam go też Dzojtkiem, Niunią. Poza tym pozostali domownicy używają też imion Antionio i Antoni oraz Zwierz. Czasami żartobliwie, ze względu na swoje zachowanie (oczekiwanie w napięciu aż coś komuś spadnie z talerza i w błyskawicznym tempie pożeranie łupu oraz przybieranie pozy "na Kłapouchego" kiedy coś przeskrobie) nazywamy go przyczajony tygrys - zgarbiony pies. :)
Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten tag. A jeśli Wy także odpowiedziałyście na niego na Waszych blogach, koniecznie podeślijcie link.
Pozdrawiam, klamarta.
uroczy piesek:D
OdpowiedzUsuńRozrabiaka też z niego niezły.:>
UsuńŚliczny piesek!
OdpowiedzUsuńA jaki śliczny był będąc szczeniakiem.:))
UsuńJejku sama słodycz <3 Kocham pieski bardzo żałuję, że nie mam swojego :<
OdpowiedzUsuńW moim domu zawsze był pies. Nie wyobrażam sobie nawet, jakby to było, gdybym psa nie miała.;)
UsuńU mnie w domu też jest pies - golden retriever. I choć bardzo podoba mi się charakter tej rasy, raczej nie zdecydowałabym się w przyszłości ponownie na psa z długa, jasną sierścią. No i tak w ogóle to wolę koty :)
OdpowiedzUsuńAtos ma króciutką, czarną sierść, a i tak wszędzie jej pełno. Wyobrażam sobie zatem, co musi się dziać przy długowłosym psie. Może ze względu na to, że kota nigdy nie miałam ciężko mi jednoznacznie stwierdzić czy wolę koty, czy psy. Jednak chyba bliższe są mi psy.:)
Usuń